Polub fanpage na FB

Poznań Spoza Kamery

Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje



Rondo Kaponiera przejezdne? Za dwa miesiące. Powoli, powoli wracamy do normalności

#Poznań #rondo Kaponiera #ZDM #MPK #most Teatralny #Pestka #tramwaje

SEWERYN LIPOŃSKI
19 października 2013

Żegnamy stare przejście podziemne pod Kaponierą. Drogowcy zamkną je we wtorek. Za to – jak podał kilka dni temu „Głos Wielkopolski” – pod koniec roku mamy już przejeżdżać przez rondo niemal w każdą stronę. Z wyjątkiem mostu Uniwersyteckiego, który jak wiadomo czeka rozbiórka.



Dla mnóstwa poznaniaków przejazd przez Kaponierę tramwajem i samochodem w trzech kierunkach – i to już za dwa, trzy miesiące! – brzmi mimo wszystko jak jakaś abstrakcja. W sumie nic dziwnego. Bo kiedy ostatni raz rondo było normalnie otwarte, to…

- Poznań jeszcze starał się o Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie 2018,

- Miesięczna sieciówka ZTM Poznań kosztowała 99 zł (chwilę wcześniej nawet 81 zł),

- Ludzie wciąż jeszcze wpłacali kasę na konta Amber Gold, a jego szef Marcin P. był podpisywany z imienia i nazwiska,

- Benedykt XVI wciąż był urzędującym papieżem, a Lance Armstrong siedmiokrotnym zwycięzcą Tour de France.

Niezorientowanym przypomnę, że to był początek sierpnia 2012 r. Sami przyznacie – trochę się pozmieniało. Na Kaponierze również. Pod koniec tamtych wakacji drogowcy zamknęli ją na dobre i zaczęło się wielkie rozkopywanie. Dziś rondo to nadal jeden wielki plac budowy. Nic dziwnego, że kto tylko przy zdrowych zmysłach – omija Kaponierę z daleka.



Nawet charakterystyczny komunikat: „Rondo… KAPONIERA!” w tramwajach i autobusach można usłyszeć na przystanku przy ul. Dworcowej, który normalnie nazywał się po prostu „Dworcowa”. Nazwę zmieniono chyba po to, żeby przypadkiem o istnieniu ronda nie zapomnieli kierowcy MPK pasażerowie MPK.

Wszystko wskazuje jednak, że zbliżamy się już do końca tej gehenny. Jeśli Zarząd Dróg Miejskich podaje publicznie taką datę – muszą być na 99 proc. pewni, że zdążą. Zwykle nie chcą dziennikarzom nic mówić o konkretnych terminach.

Gehenna? Przypomnijcie sobie miesiące przed Euro 2012...

Pod koniec grudnia Kaponiera będzie więc przejezdna (swego czasu ulubione słówko ministra Sławomira Nowaka) aż w trzech kierunkach: w stronę Bałtyku, w stronę Teatralki i na Zwierzyniecką. Dla aut i tramwajów.

Samochody dodatkowo będą mogły wjechać na rondo z mostu Uniwersyteckiego – ale w przeciwnym kierunku, czyli Świętym Marcinem w dół, już nie zjadą. Czyli odwrotnie do tego co dziś.

Mimo wszystko słowo „gehenna” należałoby wziąć w nawias. Okej – korki gdzieniegdzie były spore. Jednak te półtora roku udało się kierowcom przetrwać w miarę bezboleśnie w porównaniu z I etapem Kaponiery, czyli tak naprawdę przebudową ul. Roosevelta. Korki przed Euro 2012 na ul. Matejki, Reymonta, Grunwaldzkiej i wielu innych ulicach przeszły już do legendy.

Powoli, powoli wracamy do normalności. Skoro do grudnia mają też uwinąć się z Teatralką...



...to niektóre tramwaje wrócą na swoje zwykłe (sic!) trasy. Po tych wszystkich remontach mało kto jeszcze je pamięta.

A przejście podziemne pod rondem Kaponiera? Za jakiś czas też wróci… Tylko już „trochę” inne niż dotychczasowe. Ma wyglądać mniej więcej tak:



No to czekamy. Oczywiście nie od razu będzie tak super. Od grudnia będzie potężny problem dla kierowców z przejechaniem nad torami kolejowymi na drugą stronę miasta (kłania się wpadka z mostem Uniwersyteckim, który drogowcy początkowo chcieli tylko delikatnie wyremontować za 10 mln zł). Już widzę te korki na moście Dworcowym.

Jednak to nie jest wpis, czas i miejsce, aby narzekać. Mimo wszystko lepsza Kaponiera w trzy strony niż - jak dziś - w jedną.

Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: