Polub fanpage na FB

Poznań Spoza Kamery

Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje



Kapler? W Poznaniu mówi się o innych liczbach

#Euro 2012 #Poznań #Rafał Kapler #Michał Prymas #stadion #strefa kibica

SEWERYN LIPOŃSKI
17 lutego 2012

Medialnym bohaterem (raczej negatywnym) ostatnich dni jest Rafał Kapler, były już szef Narodowego Centrum Sportu. Wszystko przez jego gigantyczną premię: 570 tys. zł. To okazja by przypomnieć, jakie liczby związane z Euro 2012 elektryzowały - i nadal elektryzują - mieszkańców Poznania.

17,6 tys. zł – tyle łącznie zarabia Michał Prymas, jeden z najważniejszych poznańskich urzędników odpowiedzialnych za organizację Euro 2012. „Głos Wielkopolski” wytknął mu niedawno, że pracuje na dwóch podobnych etatach: jest dyrektorem biura Euro 2012 w magistracie oraz wiceprezesem spółki Euro Poznań 2012. Do tego zasiada w radzie nadzorczej spółki Andersia Property. Co ciekawe, łącząc te wszystkie funkcje Prymas zarabia więcej niż... jego szef, prezydent Ryszard Grobelny.

713 mln zł – tyle dokładnie kosztowała budowa Stadionu Miejskiego przy ul. Bułgarskiej. Już po otwarciu doszły jednak kolejne koszty: na dostosowanie obiektu do wymogów UEFA miasto musiało przeznaczyć dodatkowe 33 mln zł (a pierwotnie miało być jeszcze więcej). Część poznaniaków uważa, że stadion to worek bez dna, do którego będziemy musieli się non stop dokładać.

200 tys. – nawet tylu kibiców, według najbardziej optymistycznych szacunków organizatorów (jeszcze przed losowaniem), miało przyjechać do Poznania podczas mistrzostw. Niedawno okazało się, że będzie ich znacznie mniej: około 25 tys. z Irlandii, 20 tys. z Chorwacji i 5 tys. z Włoch. Do tego może dojść 5-10 tys. fanów z innych krajów, np. z Niemiec. Razem wychodzi 50-60 tys. zagranicznych gości.

5 - tyle było potencjalnych lokalizacji strefy kibica. Ostatecznie władze Poznania zadecydowały, że miłośnicy futbolu będą się bawić na placu Wolności. To miejsce najbardziej przypadło do gustu działaczom UEFA, a także (podczas niedawnej wizyty) kibicom z zagranicy. Mniej entuzjastyczni są przyszli sąsiedzi strefy, mieszkańcy Starego Miasta.

21 – tyle miesięcy minęło od wyboru firmy Trigranit do chwili, gdy nowy dworzec Poznań Główny zaczął wyrastać z ziemi. Prace na dobre ruszyły dopiero we wrześniu 2011 r. Wcześniej długo ciągnęło się załatwianie wszystkich potrzebnych opinii, decyzji i pozwoleń.

40 km/h – do tylu muszą zwalniać kierowcy jadący ul. Grunwaldzką na dojeździe do ronda Kaponiera, odkąd we wrześniu ruszył remont ul. Roosevelta. Jeszcze wolniej (30 km/h) muszą od niedawna jechać już od ul. Matejki. Bo na początku lutego drogowcy rozkopali także samą Grunwaldzką. Roboty trwają też w innych newralgicznych punktach miasta: na al. Solidarności, ul. Bułgarskiej i rondzie Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

300 tys. zł – tyle kosztuje każda wymiana trawy na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Od otwarcia obiektu we wrześniu 2010 r. trzeba było ją wymieniać już siedem razy. Powód? Stadion jest tak zbudowany, że murawa ma za mało światła oraz wiatru, więc po prostu szybko gnije.

3,5 proc. – tyle maksymalnie alkoholu może mieć piwo Carlsberga, które prawdopodobnie będzie można wypić w strefie kibica na placu Wolności.

600 – tylu miejskich wolontariuszy będzie w Poznaniu podczas Euro 2012. Oprócz tego UEFA wybierze na Polsce i na Ukrainie kilka tysięcy wolontariuszy, którzy pojawią się na samych stadionach. Chętnych zgłosiło się dwa razy więcej niż było miejsc.

38 min – tyle (bez kilkunastu sekund) jechał autem z ul. Warszawskiej na stadion Manuel Arboleda. Ku zaskoczeniu wszystkich okazał się najszybszy w wyścigu Poznań Traffic Race przez rozkopane i zakorkowane miasto. Tuż po nim na metę dotarł rowerzysta, po godzinie biegacz. Na szarym końcu przyjechał prezydent Ryszard Grobelny, który korzystał z komunikacji miejskiej.

2,5 km – taką długość będzie miała nowa trasa tramwajowa z os. Lecha na Franowo. To jedyna poznańska inwestycja na Euro 2012, która od początku biegnie praktycznie bez zakłóceń i opóźnień. Jak na ironię – to akurat inwestycja najmniej z Euro 2012 związana, bo położona w zupełnie innej części miasta niż stadion czy strefa kibica.

Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: