Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje



SEWERYN LIPOŃSKI
12 października 2011

Michel Platini spędził dziś w Poznaniu tylko kilka godzin. Zobaczył stadion przy ul. Bułgarskiej i lotnisko Ławica. Ale to wystarczyło, żeby pochwalił nas za przygotowania do Euro 2012.

To powiew optymizmu na osiem miesięcy przed turniejem. Powiew bardzo ważny – bo dodający otuchy wśród coraz częstszych narzekań.

Nie da się ukryć, że nie wszystkie inwestycje związane z Euro 2012 nam wyszły. Tylko część będzie na czas. Przebudowa ronda Kaponiera i przedłużenie Pestki do dworca – obie opóźnione – stały się już niemal symbolem. Niektóre plany w ogóle odłożono na „nie wiadomo kiedy”.

Gdy do tego na początku września cały Poznań stanął w korkach – posypały się pretensje i głosy, że „po co nam właściwie to Euro”. No tak, niby same kłopoty. Miasto w totalnej przebudowie.

Tyle że dzięki temu Euro 2012 – mimo wszystko – zyskujemy coś, na co w innych okolicznościach czekalibyśmy pewnie latami. Albo nie doczekalibyśmy się w ogóle. Nowy dworzec. Większe lotnisko. Nowa trasa tramwajowa na Franowo. Poszerzone ulice. I duży stadion, który (choć, nie da się ukryć, kosztował grube miliony i było z nim sporo kłopotów) może służyć nie tylko kibicom piłki nożnej.

Dziś w Poznaniu Michel Platini o tym wszystkim przypomniał. I chwalił przygotowania:

UEFA jest bardzo zadowolona z tego, co dzieje się w Poznaniu. Dużo się zmieniło od ostatniej wizyty

Michel Platini, prezydent UEFA, o przygotowaniach Poznania



Gdy szef UEFA odwiedzał nas dwa lata temu - jedyne, co mieliśmy prawie gotowe, to był stadion.

Dziś Platini powrócił. I choć widział tylko niewielki fragment miasta, to i tak musiał dostrzec, że tym razem w budowie jest cały Poznań. Dlatego wydaje mi się, że jego pochwały nie są przypadkowe. I nie są na wyrost.

Powinny wnieść trochę uspokojenia w poznańskim podejściu do Euro 2012. Nawet jeśli nie ze wszystkim zdążymy – ba, już wiadomo, że tak właśnie będzie – to sama organizacja turnieju naprawdę może nam się udać. I coś po nim zostanie.

Edit: na stronie UEFA.com jest już do poczytania obszerna relacja z wizyty Platiniego w Polsce.

Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: