SEWERYN LIPOŃSKI
12 maja 2012
Robotniki trzymają się mocno, ale już niebawem będą kończyć – chciałoby się powiedzieć. Po ul. Grunwaldzkiej, czyli głównej drodze z centrum na stadion, wkrótce znów pojadą tramwaje i samochody.
To akurat inwestycja, którą mogę śledzić praktycznie z dnia na dzień. Codziennie przechodzę przez remontowany kawałek Grunwaldzkiej. O ile jeszcze 2-3 tygodnie temu ulica wydawała się rozkopana niemal tak samo jak ul. Roosevelta…
…to teraz jest znacznie lepiej. Widać już, że roboty zmierzają ku końcowi. Na niemal całym odcinku są już nowe szyny, a w niektórych miejscach także nowy asfalt.
Jest i dobra wiadomość dla kierowców. Skrzyżowanie ul. Grunwaldzkiej z ul. Matejki w piątek przestało wreszcie być „rondem”!
Dla niezorientowanych: „rondo” było przez parę tygodni, odkąd drogowcy tak rozkopali skrzyżowanie, że nie dało się przez nie przejechać. I trzeba było je objeżdżać z obu stron.
Miasto sporo zaryzykowało, remontując Grunwaldzką niemal w ostatniej chwili. Przypomnę, że prace ruszyły na początku lutego, czyli zaledwie cztery miesiące przed Euro 2012. Pierwotnie w ogóle miało ich nie być.
Jeśli uda się zdążyć przed turniejem i tramwaje na stadion pojadą sprawniej i szybciej – będzie można stwierdzić, że ryzyko akurat w tym przypadku się opłaciło.
Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: