Polub fanpage na FB

Poznań Spoza Kamery

Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje

Napis przyćmił dworzec. Poznań Główny nie po polsku?

#Euro 2012 #Poznań #Dworzec PKP #Poznań Główny #Trigranit #kolej #straż pożarna

SEWERYN LIPOŃSKI
28 kwietnia 2012

Zamierzałem napisać coś pozytywnego o nowym dworcu PKP w Poznaniu. Że już prawie gotowy, że z zewnątrz wygląda na skończony, i że już nawet wisi napis „Poznań Główny”.

Jednak właśnie ten napis – a właściwie nie sam napis, tylko reakcja internautów na niego – powoduje, że muszę nieco zmienić plany.



Nietrudno zauważyć, że projektanci pokusili się o pewną oryginalność. Same litery już na pierwszy rzut oka nawiązują do napisu doskonale znanego nam ze starego dworca. Ale jeśli chodzi o polskie znaki, innowacja jest spora.

Bo kreski nad nimi, zamiast ukośne, są poziome. Ten powyżej to akurat napis nad kasami, ale ten na zewnątrz budynku, jak i wszystkie pozostałe wyglądają identycznie.

Bardziej wnikliwi zapewne przypomną sobie, że choć sam dworzec buduje węgierska firma Trigranit, to zaprojektowanie znaków, logotypów itp. zleciła innej zewnętrznej firmie. Ta opracowała całe oznakowanie. Które – co trzeba tu podkreślić – musiało jeszcze zyskać akceptację zarówno Trigranitu, jak i PKP.

Rzecznik Trigranitu Przemysaw Terlecki tłumaczył mi wczoraj:

Samo liternictwo ma nawiązywać do oryginalnego napisu ze starego budynku. Zaproponowaliśmy jego delikatnie unowocześnioną wersję. To będzie także pewnego rodzaju logo dworca. Nam się podoba.

Przemysław Terlecki, rzecznik firmy Trigranit



A jednak po dwóch dniach wygląda na to, że poznaniakom niekoniecznie się spodobało. Już w czwartek wieczorem mieliśmy w redakcji maila od czytelnika, który powołał się na ustawę o języku polskim.

Teraz przychodzą kolejne. Zaś pod tekstem o dworcu spora część komentarzy skupia się właśnie na tym napisie. I nie są to komentarze pozytywne.

Kolejny samobój Trigranitu

Przyznam szczerze, że osobiście sprawa napisu jakoś mnie nie rusza. Że wprowadzi obcokrajowców w błąd? Nie sądzę, żebyśmy jeżdżąc do Kopenhagi zapamiętywali tamtejsze kropki czy kreski w nazwie miejscowości, a już tym bardziej nie na podstawie napisu „Københavns Hovedbanegård” na dworcu. Dla nas to po prostu Kopenhaga i tyle.

Tak samo dla przyjezdnych z zagranicy Poznań Główny to będzie po prostu „Poznan Glowny”, jakkolwiek byśmy ustawili te kreski nad literkami. A że dla nas, Polaków, dziwnie to wygląda? Może. Ale przecież my i tak wiemy, jak się pisze. Moim zdaniem nie ma więc z czego robić afery.

Inna sprawa, że – jak już widać – wiele osób twierdzi wręcz odwrotnie i mają do tego prawo. Kontrowersyjnym napisem Trigranit kolejny raz strzelił więc sobie w stopę. Dziwię się, że szefowie firmy nie przewidzieli takiej reakcji poznaniaków. Zwłaszcza po aferze (według mnie dużo bardziej uzasadnionej) z „Poznań Główny City Center”.



Na razie wszystko wskazuje, że sprawa nieszczęsnego napisu przyćmi inne, tak naprawdę dużo ważniejsze kwestie wokół nowego dworca.

Na przykład to, jakie ewentualne uwagi i zastrzeżenia będą mieć kontrolerzy z sanepidu i straży pożarnej? Czy obiekt jest w pełni bezpieczny? Wczoraj chciałem uzyskać pierwsze wnioski od strażaków, ale niestety się nie udało. Naczelnicy wydziału zajmującego się kontrolą byli nieuchwytni. A rzecznik straży pożarnej szczegółów nie chciał ujawniać.

Kontrole mają się zakończyć lada dzień, więc zapewne wkrótce będziemy wiedzieć więcej. Postaram się przypilnować tej sprawy.

Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: