SEWERYN LIPOŃSKI
22 kwietnia 2012
W przyszły weekend do Poznania przyjedzie puchar Henri Delaunaya. Czyli główne trofeum, o które podczas Euro walczą piłkarze.
Puchar gości w Polsce już od paru dni. Najpierw trafił do Warszawy, w najbliższych dniach będzie w Gdańsku. Poznań jest trzeci w kolejności. Dokładnie za tydzień – w niedzielę 29 kwietnia – będzie można go obejrzeć, a nawet zrobić sobie z nim zdjęcie, o czym od jakiegoś czasu miasto informuje już na rynku…
…niestety w internecie bliższych szczegółów na razie brak. Mam nadzieję, że w tygodniu coś się pojawi, bo chętnie się wybiorę na tę imprezę.
Może przy okazji parę słów na temat samego pucharu? Ma 60 cm wysokości, waży 8 kg. Nosi imię Henri Delaunaya, który wymyślił piłkarskie mistrzostwa Europy (choć nie dożył realizacji swojego pomysłu).
Ktoś dodałby, że od samego początku puchar stanowi trofeum dla zwycięzców tych mistrzostw…
Otóż nie do końca. Po Euro 2004 UEFA zrezygnowała z oryginalnego pucharu. I zamówiła nowy, bardzo podobny do oryginału, tyle że większy. Ponoć miało to podkreślić rosnące znaczenie turnieju.
Na uefa.com możemy przeczytać, że Iker Casillas – kapitan Hiszpanów podczas Euro 2008 – jako pierwszy miał okazję wznieść nową wersję trofeum po wygranym turnieju.
Muszę przyznać, że sam o tym fakcie do dziś nie wiedziałem.
Trofeum, które trafi do Poznania w przyszły weekend, nie będzie więc tym samym pucharem, który w poprzednich latach podnosili m.in. Theodoros Zagorakis (lider greckich zwycięzców z 2004 r. – pamiętacie, jaka to była sensacja?), Dider Deschamps, czy… sam szef UEFA Michel Platini w 1984 r.
Mimo wszystko chętnych, by go obejrzeć, pewnie nie zabraknie.
Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: