SEWERYN LIPOŃSKI
17 października 2011
Nieoczekiwana zmiana rywala. W listopadowym meczu towarzyskim w Poznaniu reprezentacja zagra nie z Rosją – jak pierwotnie planowano – tylko z Węgrami.
Powód? Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o zmianę systemu rozgrywek w Rosji. Mecze ligowe będą rozgrywane m.in. 15 listopada – mimo że to termin UEFA i właśnie wtedy Polska miała grać z Rosją.
Nie kryję: jako poznaniak jestem trochę zły, że kolejny raz Poznań zostaje na lodzie. Najpierw okazało się, że nie będzie u nas ćwierćfinału na Euro 2012. Potem – że nie zagrają u nas czołowe, rozstawione drużyny.
Jeszcze później PZPN obiecywał Poznaniowi mecz towarzyski z mocnym rywalem. Mówiło się: Holandia, może Anglia. Ostatecznie padło na Rosję. Nieźle – w końcu półfinalista Euro 2008. A teraz? Zostają słabi Węgrzy, którzy na żadnym wielkim turnieju od dawna nie grali. W rankingu FIFA są co prawda na 27. miejscu. Ale jeszcze niedawno byli w piątej dziesiątce.
Trzeba przyznać, że akurat zmiana rywala jest dość pechowa (choć ciekawe, czy PZPN nie wiedział o powodach, dla których Rosjanie mogą się wycofać?). Szkoda tylko, że odbywa się ze stratą dla całej reprezentacji. Która – na pół roku przed Euro 2012 – zamiast z mocnym rywalem, zagra z przeciętniakiem.
Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: