Polub fanpage na FB

Poznań Spoza Kamery

Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje

SEWERYN LIPOŃSKI
16 października 2011

Kenijczyk Cosmas Mutuku Kyeva wygrał 12. Poznań Maraton. Ustanowił przy okazji jego rekord. Poznański maraton wciąż jest największy w kraju, dziś ukończyło go ponad 4,6 tys. biegaczy. Dlaczego wspominam o tym w kontekście Euro 2012?

Bo w ostatnich latach to właśnie maraton był – na dobrą sprawę – największą międzynarodową imprezą sportową w Poznaniu. Co roku przyciąga sporo zawodników z zagranicy. Dwa lata temu jego reklamy leciały w Eurosporcie:



W przyszłym roku to się zmieni. Maraton w swojej 13. edycji (oby nie pechowej) – choć pewnie znów przyciągnie parę tysięcy biegaczy – przestanie być najbardziej rozpoznawalną na świecie sportową imprezą w Poznaniu.

Tym razem świat usłyszy o Poznaniu głównie z okazji Euro 2012.

Od dawna zadajemy sobie pytanie: jak to wykorzystamy? Co po Euro 2012 zostanie w mieście, ilu będzie gości z zagranicy, ilu z nich wróci? Jak skorzystają przedsiębiorcy?

A ja dziś zapytam trochę inaczej. Czy wykorzystamy tę promocję i doświadczenie, żeby przyciągać do Poznania kolejne wielkie sportowe imprezy?

Bo w ostatnim czasie trochę z tym krucho. Nie chodzi koniecznie o imprezy rangi Euro – bo tych jest zaledwie kilka – ale nawet te trochę mniejsze.

Poznań trzy razy z rzędu przegrywał już rywalizację o letnią uniwersjadę. Dwukrotnie poległ także w staraniach o Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie. To może chociaż kolejna impreza stricte piłkarska? Niestety: już parę lat temu fiaskiem zakończyły się plany rozegrania w Poznaniu finału Pucharu UEFA.

Dlatego duże sportowe wydarzenia w stolicy Wielkopolski można policzyć na palcach jednej ręki. Owszem, dość regularnie odbywają się mistrzostwa najwyższej rangi – świata czy Europy – w wioślarstwie i kajakarstwie. Ale to w dużej mierze zasługa świetnego toru regatowego na Malcie. A nie jakichś udanych starań władz miasta.

Co poza tym? W 2009 r. gościliśmy – wraz z innymi polskimi miastami – Eurobasket, czyli mistrzostwa Europy w koszykówce. Akurat w Poznaniu impreza ta zasłynęła głównie tym, że była słabo promowana i… mało kto z mieszkańców o niej słyszał.

Dekadę temu w Poznaniu odbywał się duży lekkoatletyczny mityng Żywiec Cup z udziałem zagranicznych gwiazd. Kto dziś o nim pamięta?

A w 2006 r. w Wielkopolsce rozgrywano piłkarskie ME U-19. Które zresztą bardzo pomogły Poznaniowi i w ogóle Polsce w staraniach o Euro 2012 – przedstawiciele UEFA byli pod wrażeniem zapełnionych trybun na młodzieżowych rozgrywkach. Ale umówmy się: ich ranga w ogóle nie umywała się do największych sportowych imprez świata.

Okej, w tym roku Poznań organizował halowe mistrzostwa świata w hokeju na trawie. Ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę.

Poznań – jako miasto, które stawia na sport – ma więc sporo do nadrobienia.

Z ciekawości zajrzałem do Strategii Rozwoju Miasta Poznania 2030. Jest tam osobny program nazwany Sportowy Poznań. Jako jeden z celów zapisano w nim: „Zwiększenie znaczenia Miasta Poznania jako ośrodka sportu rozpoznawalnego za granicą”.



Fragment programu Sportowy Poznań / screen z Poznan.pl

W szczegółach czytamy o „aktywności w staraniach o organizację międzynarodowych imprez sportowych”. Co konkretnie chcielibyśmy zorganizować? I kiedy? O tym program, niestety, milczy.

Fajnie, że próbujemy i chcemy próbować. Ale za same dobre chęci raczej nie dostaniemy żadnej imprezy.

Mam jednak cichą nadzieję, że Euro 2012 pomoże coś przełamać w tej kwestii. Że Poznań – także w świadomości światowych działaczy – zapisze się jako miasto gotowe do organizacji kolejnych dużych imprez.

A nasi miejscy urzędnicy jasno określą: co chcemy i możemy zorganizować w najbliższych latach. Może na początek warto wrócić do pomysłu rozegrania finału Ligi Europejskiej? W końcu stadion już mamy. I pokażemy go na mistrzostwach.

Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: