SEWERYN LIPOŃSKI
11 września 2012
Jego przebudowa miała kosztować 10 mln zł. Czyli jakieś pięć razy mniej niż wyjdzie w rzeczywistości. A prace miały się rozpocząć… za trzy lata.
Takie oto „rewelacje” wyczytałem w wieloletniej prognozie finansowej Poznania. Nie, nie w żadnej starej wersji, tylko w najnowszej. Radni uchwalili ją w styczniu.
Zajrzałem do niej z ciekawości, aby sprawdzić, jak wyglądają inwestycyjne plany miasta na najbliższe lata. Ten most Uniwersytecki to niezły kwiatek:
>
(kliknij, aby powiększyć / źródło: poznan.pl)
Przypomnijmy teraz fakty: most Uniwersytecki jest w fatalnym stanie, co wykazała ostatnia ekspertyza. Ponoć jeszcze gorszym (!), niż estakada katowicka. Trzeba go szybko zburzyć i postawić na nowo. Tu i teraz, a nie w 2015 r. Ma to kosztować – według obecnych szacunków – około 50 mln zł. Tych pieniędzy na gwałt trzeba szukać w budżecie.
A tutaj czarno na białym jest napisane (załącznik 5, str. 19), że jeszcze na początku roku radni i urzędnicy nie wiedzieli, albo przynajmniej nie chcieli wiedzieć, o stanie mostu Uniwersyteckiego. Chcieli go wyremontować dopiero za trzy lata. I to tylko wyremontować, bo 10 mln zł nie wystarczyłoby przecież na żadną większą przebudowę.
Wszystko zmieniły dopiero wyniki wspomnianej ekspertyzy, zleconej przez Zarząd Dróg Miejskich. To one pokazały, że z mostem Uniwersyteckim nie można czekać.
Coraz bardziej zastanawiam się, kto dopuścił do tego, że tak ważną ekspertyzę przeprowadzano tak późno. Konkretnie – dopiero w przededniu rozpoczęcia innej, prowadzonej tuż obok ogromnej inwestycji, czyli przebudowy ronda Kaponiera.
A tak naprawdę nawet w jej trakcie, bo przecież część ul. Roosevelta przebudowano już przed Euro 2012.
Taka ekspertyza powinna być zlecona i zrealizowana już dawno temu, w fazie projektowania nowej Kaponiery. Wtedy wszyscy od razu wiedzieliby, co jest do zrobienia.
Tymczasem radni i urzędnicy obudzili się w ostatniej chwili z ręką w nocniku. Z rozsypującym się mostem Uniwersyteckim i brakującymi 50 mln zł w i tak dziurawym już budżecie.
Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: