Polub fanpage na FB

Poznań Spoza Kamery

Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje

Pierwsza kadencja Jaśkowiaka w 33 mgnieniach oka. Afery w urzędzie, dokończone trudne inwestycje i opór wobec PiS

#Wybory 2018 #Poznań #Jacek Jaśkowiak #PO #Zjednoczona Lewica #Tomasz Lewandowski #PiS

SEWERYN LIPOŃSKI
19 listopada 2018

Dziś zaprzysiężenie Jacka Jaśkowiaka na kolejnych pięć lat w fotelu prezydenta Poznania. To zatem ostatni moment, by zrobić szybkie resume i przypomnieć sobie, jak właściwie przebiegała jego pierwsza kadencja.

Kiedy przypomnę sobie pierwsze tygodnie Jaśkowiaka przy pl. Kolegiackim, jego powyborcze spotkania z mieszkańcami, sensację, jaką wzbudził, przyjeżdżając rowerem na wywiad do Radia Merkury, czy wreszcie vodważne zapowiedzi o budowie tramwaju na Naramowice w cztery lata...

To wszystko było tak bardzo, bardzo dawno temu, tak bardzo wydaje się to dziś odległe, że mogliby tego nie kojarzyć nawet w Zasiedmiogórogrodzie.



Już nawet ledwo pamiętam, że nam - dziennikarzom - trudno było wręcz zmienić przyzwyczajenie, by zamiast "prezydent Ryszard Grobelny" z dnia na dzień zacząć pisać "prezydent Jacek Jaśkowiak".

Kolejne miesiące przyniosły sporo ważnych dla prezydentury Jaśkowiaka i dla całego miasta chwil. Z nich wybrałem 33 najistotniejsze, najbardziej przełomowe, najbardziej spektakularne. Mogłem oczywiście o czymś zapomnieć - jakby co dajcie znać.

Listopad 2014
Zwycięska impreza w Meskalinie i pierwsze zapowiedzi

Wieczór 30 listopada Jacek Jaśkowiak, już po udzieleniu pierwszych wywiadów, spędza w lokalu na Starym Rynku. Tam z najróżniejszymi krytykami Ryszarda Grobelnego świętuje zwycięstwo.

Zgromadzeni skandują „Jacek! Jacek!”, ktoś śpiewa nawet „Harry birthday Mr. President” (trochę nie na czasie – Jaśkowiak ma urodziny w marcu), a nowy prezydent obiecuje Ewie Wójciak, że wśród rządzących miastem będą też kobiety.

Jeszcze inną ciekawą deklarację Jaśkowiak składa w powyborczym wywiadzie dla „Wyborczej”: - Nie pójdę na żaden z ludźmi, którzy czegoś ode mnie oczekują. Od poniedziałku nie będę miał nowych przyjaciół.

Grudzień 2014
Zaprzysiężenie z łańcuchem od Grobelnego i pierwszy zgrzyt

Tenże poniedziałek Jacek Jaśkowiak spędza w ratuszu. Tam przejmuje od Ryszarda Grobelnego insygnia władzy, czyli m.in. złoty łańcuch, i składa ślubowanie.

Jest bardzo przejęty. Początkowo nie dodaje na końcu słów „tak mi dopomóż Bóg”, ale po kilkudziesięciu sekundach okazuje się, że po prostu o tym zapomniał, i dopowiada je do swojego ślubowania.

To wszystko jest jednak tłem dla zakończonej właśnie awantury o stanowisko jednego z wiceprezydentów. Jaśkowiak widział w tej roli Tomasza Lewandowskiego, lidera poznańskiego SLD, ale sprzeciwiła się temu Platforma Obywatelska.

Dlatego wiceprezydentem niespodziewanie zostaje Maciej Wudarski z Prawa do Miasta. Ta decyzja budzi niesmak zarówno lewicy, jak i społeczników zgromadzonych wokół Anny Wachowskiej-Kucharskiej.

Styczeń 2015
Budżet po Grobelnym przegłosowany z radnymi Grobelnego

Projekt budżetu miasta na 2015 r. przygotował jeszcze Ryszard Grobelny. Prezydent Jaśkowiak co nieco w nim pozmieniał – ale były to raczej kosmetyczne zmiany.

Prezydent nie ma w radzie miasta większości gotowej przegłosować budżet. Dlatego niespodziewanie zawiera chwilowy sojusz z… Poznańskim Ruchem Obywatelskim, czyli z trójką radnych związanych z Grobelnym.

Z ich pomocą przyjmuje budżet. Zgadza się też na niemal wszystkie ich poprawki, przy okazji odrzucając propozycje lewicy. - Nic się nie zmieniło. Przedtem rządził Grobelny z PO, teraz rządzi Platforma z Grobelnym – kpią radni opozycji.

Luty 2015
Pierwsze faux pas Jaśkowiaka o dworcu i przyłączaniu gmin

Prezydent Jaśkowiak w pierwszych tygodniach dopiero uczy się nowego zajęcia.

- Odbierałem wtedy wszystkie telefony od dziennikarzy - przyzna potem w książce "Dżej Dżej", o której jeszcze będzie tu mowa. Rzeczywiście, początkowo szczerość i wylewność nowego prezydenta bardzo zaskakuje.

Tak właśnie Jaśkowiak wywołuje dwa poważne kryzysy. Najpierw na otwartym spotkaniu jedzie ostro po PKP i Trigranicie za plany przebudowy starego dworca PKP. Potem za pośrednictwem mediów ogłasza pomysł z przyłączaniem do Poznania podmiejskich gmin, m.in. Komornik, Lubonia i Suchego Lasu.

Ta druga sprawa budzi szczególne oburzenie mieszkańców tych miejscowości. Zwłaszcza że Jaśkowiak w jednym z wywiadów sugeruje, że jeśli zgody na przyłączenie się nie będzie, to może zrobić "symulowane remonty", by utrudniać wjazd do Poznania.

Kwiecień 2015
Afera fakturowa i dymisja wiceprezydenta Jakuba J.

Sprawcą pierwszej afery w ekipie Jacka Jaśkowiaka jest jego pierwszy zastępca, wcześniej szef jego sztabu wyborczego, Jakub J.

Co ciekawe – sprawa dotyczy zdarzeń jeszcze sprzed zmiany władzy. Jako szef wojewódzkiej spółki Szpitale Wielkopolski Jakub J. dawał zaprzyjaźnionym firmom dziwne zlecenia, typu "usługi marketingowe" czy zakup strojów sportowych.

Kiedy sprawę ujawnia „Gazeta Wyborcza”, wiceprezydent J. najpierw nie umie wyjaśnić, na co dokładnie szły te pieniądze. Po niespełna dwóch tygodniach podaje się do dymisji.

Sprawę bada później prokuratura. Śledczy kwestionują faktury na blisko 250 tys. zł i kierują do sądu akt oskarżenia w sprawie działania Jakuba J. na szkodę spółki. Proces trwa, były wiceprezydent jest wciąż oskarżonym, dlatego nie można podawać jego pełnego nazwiska.

Czerwiec 2015
Prezydent bagatelizuje ekscesy kibiców

Lech Poznań zdobywa mistrzostwo Polski. Prezydent Jaśkowiak ogląda decydujący mecz w szaliku Lecha z trybun stadionu przy ul. Bułgarskiej. Potem pojawia się też wśród kibiców na mistrzowskiej fecie w centrum miasta.

Mimo że w kampanii zapowiadał, że "nie będzie się umizgiwał do kibiców", teraz lekceważy ich ekscesy. Podczas fety m.in. uszkodzono wóz transmisyjny TVP. Doszło też do bójek i do ataku na anarchistyczną klubokawiarnię Zemsta przy ul. Fredry. Policja zatrzymała ponad 50 osób.

- Nie jestem zadowolony z ekscesów. Ale piłka nożna budzi duże emocje. Miasto jest dla wszystkich, także dla kibiców. Nie sposób w pełni kontrolować sytuację i reakcje 40 tys. ludzi - mówi Jaśkowiak następnego dnia.

Czerwiec 2015
Jaśkowiak przyrównuje księży do bankierów

Pretekstem do poważnej dyskusji o relacjach miasta z Kościołem staje się... kolejka Maltanka. Jaśkowiak ujawnia, że kolejka do zoo od lat jeździ po terenach należących do tamtejszej parafii, za co MPK Poznań płaci kurii 13 tys. zł miesięcznie.

Prezydent komentuje to na Facebooku. Przyrównuje księży do bankierów i wrzuca piosenkę Jacka Kaczmarskiego o takim właśnie tytule. Później siada z abp. Stanisławem Gądeckim do rozmów, uzyskuje dla miasta tereny Maltanki, powstaje też raport o finansowych relacjach miasta z kurią.

To jednak nie jedyne pole sporu Jacka Jaśkowiaka z Kościołem. Najwięcej emocji budzi sprawa Pomnika Wdzięczności. Komitet jego odbudowy i abp Gądecki widzieliby go nad Maltą, ale na to nie zgadzają się władze miasta, powołując się na plan zagospodarowania. W tej sprawie porozumienia nie ma do dziś.

Lipiec 2015
Porozumienie ze Zjednoczoną Lewicą

Po kilku miesiącach rządzenia bez większości w radzie miasta Jacek Jaśkowiak mówi "pas". I siada do rozmów z pięciorgiem radnych lewicy. Takie porozumienie dałoby jemu i Platformie większość 21 głosów w 37-osobowej radzie.

Te negocjacje wcale nie przebiegają bezproblemowo. Lewica grozi nawet ich zerwaniem po dymisji szefa PTBS Arkadiusza Stasicy. Jednak ostatecznie udaje się osiągnąć porozumienie, a Stasica dość niespodziewanie zostaje wiceprezydentem (po roku zastąpi go Tomasz Lewandowski).

Prezydent Jaśkowiak i PO zobowiązują się zrealizować kluczowe postulaty lewicy. To m.in. wysokie dopłaty po 700 zł do miejsc w prywatnych żłobkach, podwyżki dla pracowników pomocy społecznej i instytucji kultury, likwidacja osiedla kontenerów socjalnych.

Sierpień 2015
Afera mailowa i dymisja wiceprezydent Pachciarz

Kilka tygodni po zawarciu porozumienia z lewicą wybucha związana z tym afera.

Z maili wykradzionych ze skrzynki Pawła Augustyna, szefa ZKZL - które krążą wśród poznańskich urzędników i radnych - ma wynikać, jakoby Augustyn z wiceprezydent Agnieszką Pachciarz próbowali storpedować rozmowy z lewicą.

Zamiast tego Augustyn lobbował za porozumieniem z trojgiem radnych PRO, przekazywał informacje od "Mirka Kruszyńskiego" i podkreślał, że "radni od pana Grobelnego z przyjemnością by się porozumieli".

Wiceprezydent Pachciarz zaprzecza, jakoby spiskowała z Augustynem, ale sama podaje się do dymisji. Szef ZKZL początkowo sugeruje, że miastem rządzi mafia, której nie będzie ulegał. Ale i on ostatecznie zostaje odwołany.

Wrzesień 2015
Prezydent ucieka od afery we własnym gabinecie

Zaraz po aferze mailowej wybucha kolejna - tym razem związana z mobbingiem, do jakiego miało dochodzić w gabinecie prezydenta.

Jednym z jej wątków były maile pracowników, do których czytania przyznał się Jacek Jaśkowiak, choć wcześniej - na sesji rady miasta w lipcu - zdecydowanie zaprzeczał takim pogłoskom.

Kiedy dziennikarze pytają go, dlaczego wtedy skłamał, Jaśkowiak ucieka przed nimi po korytarzach urzędu przy pl. Kolegiackim. Dopiero po protestach dziennikarzy prezydent daje za wygraną i zgadza się odpowiedzieć na pytania.

Przekonuje, że maile swoich pracowników znalazł w bałaganie wśród wielu dokumentów, jakie lądowały u niego na biurku. I że tylko je przejrzał. Nie wie, kto mu je przyniósł. Jednak Jaśkowiak plącze się w wyjaśnieniach, bo np. chwilę później znów twierdzi, że... nigdy nie czytał maili swoich pracowników bez ich wiedzy i zgody.

Grudzień 2015
Jaśkowiak na demonstracji: "Precz z kaczyzmem!"

Jest krótko po wyborach parlamentarnych wygranych przez PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego rozpoczęła rządy m.in. od niezgodnych z konstytucją zmian w Trybunale Konstytucyjnym i od nieuznawania jego wyroków w tej sprawie.

W całym kraju odbywają się pierwsze demonstracje przeciwko tym praktykom. Pojawia się na nich Jacek Jaśkowiak. Prezydent Poznania podczas jednej z nich skanduje m.in.: "Precz z kaczyzmem!".

Poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk pisze na Facebooku, że Jaśkowiak zrobił "milowy krok w walce o poznańskie sprawy", ale "nie był to krok w przód". Tym samym sugeruje, że to mocno utrudni Jaśkowiakowi rozmowy z rządem np. o dofinansowaniu dla poznańskich inwestycji.

Później Jaśkowiak jeszcze wielokrotnie będzie protestował przeciwko kolejnym kontrowersyjnym działaniom rządu - m.in. na demonstracji nauczycieli jesienią 2016 r. czy podczas "łańcuchów światła" w obronie sądów latem 2017 r.

Grudzień 2015
Prezydent nieobecny na rocznicy powstania wielkopolskiego

Na uroczystościach 27 grudnia pod pomnikiem powstańców wielkopolskich zamiast Jacka Jaśkowiaka pojawia się jego zastępca Mariusz Wiśniewski.

W tym samym czasie Jaśkowiak - który jest akurat na urlopie - zamieszcza na Facebooku zdjęcie z łóżka z żoną i wnuczką. Padają liczne zarzuty, że szarga pamięć o powstaniu wielkopolskim i że nie szanuje historii miasta.

Prezydent początkowo uważa, że nic złego się nie stało, dopiero później przeprasza za swoją wpadkę. Jego rzeczniczka podkreśla, że Jaśkowiak bardzo dawno nie miał urlopu. Przypomina też, że i Ryszard Grobelny w niektórych latach na rocznicy powstania się nie pojawiał. Ale fatalnego wrażenia nie da się już zamazać.

Marzec 2016
Pierwsza niespełniona obietnica Jaśkowiaka

Taka szczerość w polityce zdarza się rzadko. Kiedy rada osiedla Stare Miasto apeluje o budowę brakującego fragmentu tzw. I ramy komunikacyjnej, wiceprezydent Maciej Wudarski odpowiada: - Nie ma takich pieniędzy.

I zaraz dodaje, że do 2022 r. miasto wszystkie wolne środki będzie przeznaczać na inwestycje w transport publiczny, a nie na budowę nowych dróg.

Ups... Tu kiedyś było zamieszczone wideo, którego już nie ma w internecie :(



Tyle że Jacek Jaśkowiak obiecywał tę inwestycję w swoich programie wyborczym. Tymczasem w marcu 2016 r. za pośrednictwem swojego zastępcy daje do zrozumienia, że tej zapowiedzi nie zamierza zrealizować ani w pierwszej, ani nawet w potencjalnej drugiej kadencji.

Czerwiec 2016
Gwizdy w rocznicę Czerwca '56

To miały być godne obchody okrągłej rocznicy Czerwca '56. Jedna skończyły się awanturą.

Jedni poznaniacy zgromadzeni na pl. Mickiewicza gwiżdżą na Jacka Jaśkowiaka i Lecha Wałęsę. Drudzy - na Andrzeja Dudę i Piotra Glińskiego. Padają najgorsze oskarżenia. Zamiast godnego uczczenia pamięci ofiar pozostaje wielki niesmak.

Do innego incydentu dochodzi jeszcze przed uroczystościami. Wojewoda Zbigniew Hoffmann i przedstawiciel prezydenta Krzysztof Szczerski próbują skłonić Andrzeja Białasa, szefa gabinetu Jaśkowiaka, by pozwolił na obecność wojska i odczytanie tzw. apelu smoleńskiego.

Dyrektor Białas się nie zgadza. Mimo sugestii ze strony wojewody, że "jak za dwa lata pan nie będzie dyrektorem, to co? (...) Tak, sugeruję panu, niech się pan zastanowi".

Sierpień 2016
Poszerzanie strefy tempo 30 w centrum

Zmiany w ścisłym centrum miasta - m.in. zwężenie ul. Ratajczaka i nowe pasy rowerowe przy pl. Wolności - zbiegają się w czasie z remontem na ul. Fredry. Do tego wszystko odbywa się "pod ruchem" i powoduje duże korki. Jest chaos, urzędnicy każą drogowcom wielokrotnie zmieniać oznakowanie, policja daje nawet mandat wykonawcy prac.

To wtedy Jacek Jaśkowiak zyskuje łatkę "antysamochodowego". Krytycy twierdzą, że prezydent próbuje przesadzić wszystkich na rowery. Zmiany nie podobają się nawet części polityków PO. A Nowoczesna krytykuje zwężanie "żywotnej arterii" w centrum miasta, czyli ul. Ratajczaka.

Podczas całej dyskusji mało kto zwraca uwagę, że Jaśkowiak tak naprawdę nie wprowadził strefy tempo 30 (jak wielu sugeruje), tylko ją poszerzył, a poza krótkim odcinkiem ul. 27 Grudnia żadna ulica nie została zamknięta dla ruchu aut.

Wrzesień 2016
Koniec cyrku z przebudową Kaponiery

Zdawało się, że to niemożliwe, a jednak. Kończy się - łącznie po pięciu latach - przebudowa ronda Kaponiera i ul. Roosevelta.

Cała inwestycja, która początkowo miała potrwać tylko dwa lata i kosztować 120 mln zł, ostatecznie okazała się trzy razy droższa. Jeszcze trochę później - bo dopiero w październiku - udaje się otworzyć przystanek Pestki pod Kaponierą.

Prezydent Jaśkowiak obwinia poprzedników, że źle przygotowali inwestycję, Ryszard Grobelny w odpowiedzi przekonuje, że Kaponiera ponoć nigdy nie miała być zrobiona na Euro 2012. Festiwal wzajemnych oskarżeń trwa również w sprawie ul. Dąbrowskiego - której przebudowa też dłużyła się niemiłosiernie.

Październik 2016
Koniec marzeń o szybkiej przebudowie starego dworca PKP

Nowe władze PKP - z nadania rządu PiS - nie przedłużają współpracy z firmą Trigranit. To oznacza, że węgierski deweloper nie zajmie się przebudową starego dworca Poznań Główny, choć wcześniej kolejarze skłaniali się ku takiemu rozwiązaniu.

Plany przebudowy dworca - wynegocjowane również przez Jacka Jaśkowiaka z pomocą posła PO Rafała Grupińskiego i ogłoszone triumfalnie jesienią 2015 r. - lądują tym samym w koszu.

Wojewoda Zbigniew Hoffmann powołuje zespół, który ma przygotować nowy plan zmian na dworcu, ale początkowo nawet nie zaprasza do rozmów nikogo z władz miasta. Sprawa powróci jeszcze tuż przed wyborami 2018, gdy Jaśkowiak z Wudarskim bez skutku będą się upominać m.in. o budowę kładki, a nawet zaproponuje przejęcie starego gmachu.

Listopad 2016
Kto dowiezie kibiców na stadion?

Relacje Jacka Jaśkowiaka z kibicami Lecha Poznań - mimo jego opisanej już niejednoznacznej postawy po mistrzowskiej fecie w 2015 r. - od początku są chłodne.

Spór przybiera na sile jesienią 2016 r. Miasto niespodziewanie wycofuje się ze współfinansowania transportu kibiców przyjezdnych na stadion przy ul. Bułgarskiej. Prezydent twierdzi, że skoro kibice tak odcinają się od wszelkich rozrób, to nie ma potrzeby ich eskortować za miejskie pieniądze.

Ups... Tu kiedyś było zamieszczone wideo, którego już nie ma w internecie :(



Stadionowi ultrasi nie pozostają dłużni. Prezydent wielokrotnie jest bohaterem obraźliwych transparentów podczas meczów. Kibicom nie podoba się, że Jaśkowiak zarzuca im rasizm, sami atakują go m.in. za udział w marszu równości i nazywają "Tęczowym Jackiem".

Grudzień 2016
Miasto zgłasza się po euro z Brukseli

Poznańscy urzędnicy tuż przed terminem wysyłają listę dużych transportowych inwestycji, na jakie chcą zdobyć unijne dofinansowanie z programu Infrastruktura i Środowisko.

To siedem projektów: budowa tras tramwajowych na Naramowice i na ul. Ratajczaka, gruntowna modernizacja istniejących tras na ul. Dąbrowskiego, ul. 28 Czerwca i na Górnym Tarasie Rataj, przebudowa Św. Marcina oraz zakup 50 nowych tramwajów dla MPK Poznań.

Ups... Tu kiedyś było zamieszczone wideo, którego już nie ma w internecie :(



To tak naprawdę kluczowy moment decydujący o tym, które z inwestycyjnych planów Jaśkowiaka zostaną zrealizowane, bo bez unijnych dotacji nie ma na to szans.

Luty 2017
Prezydent za posła PiS w Związku Miast Polskich

Tego, prędzej czy później, należało się spodziewać. Prezydent Jacek Jaśkowiak - decyzją rady miasta - zastępuje Szymona Szynkowskiego vel Sęka z PiS jako reprezentant Poznania w Związku Miast Polskich.

Trzeba przypomnieć, że dwa lata wcześniej wybór Szynkowskiego vel Sęka był zaskoczeniem i nastąpił w sytuacji, gdy Jaśkowiak nie miał większości w radzie miasta. Za kandydaturą radnego PiS - a później posła - trochę na złość Platformie zagłosowała wtedy praktycznie cała opozycja.

Kiedy PO dogadała się z lewicą, to można było przypuszczać, że przy ewentualnym głosowaniu Jaśkowiaka poprze większość radnych. I tak faktycznie się stało.

Czerwiec 2017
Jaśkowiak sprzeciwia się cenzurowaniu kultury

Potyczki słowne Jacka Jaśkowiaka z politykami PiS dotykają m.in. spraw kultury i prób jej cenzurowania.

Kiedy artyści masowo rezygnują z udziału w festiwalu w Opolu (w geście solidarności z Kayah, której występu podobno nie chciał prezes TVP Jacek Kurski, bo nie podobał mu się jej udział w tzw. czarnych protestach) - prezydent Poznania stwierdza, że "tak źle nie było nawet w PRL-u".

Ups... Tu kiedyś było zamieszczone wideo, którego już nie ma w internecie :(



Zaraz potem robi się gorąco wokół poznańskiego Festiwalu Malta. Wicepremier Piotr Gliński nie chce wypłacić organizatorom przyznanej wcześniej dotacji, bo kuratorem festiwalu został Oliver Frljić, reżyser kontrowersyjnego spektaklu "Klątwa" (choć tę informację ministerstwo kultury miało już wcześniej, przyznając dotację, i wtedy Frjlić nikomu nie przeszkadzał).

Fundacja Malta zbiera więc brakującą kwotę za pomocą tzw. crowdfundingu. A sam Frljić do Poznania ostatecznie i tak nie przyjeżdża - właśnie w geście protestu przeciwko próbom cenzury.

Październik 2017
Wywiad rzeka z "Dżej Dżejem"

Krótko po wakacjach pojawiają się pierwsze pogłoski o książce o Jacku Jaśkowiaku. I rzeczywiście - kilka tygodni później do księgarń trafia wywiad rzeka, zatytułowany "Dżej Dżej. Rozmowy z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Poznania".

ZOBACZ TAKŻE: Prezydent Jacek Jaśkowiak mierzy się z klątwą Ryszarda Grobelnego i jako "Dżej Dżej" odsłania swoje tajemnice

Książka wzbudza nawet większe zainteresowanie, niż kilka lat wcześniej "Maraton", czyli podobny wywiad z Ryszardem Grobelnym. Powód? Prezydent Jaśkowiak nie stroni od opowieści o swoim życiu prywatnym.

Przyznaje w rozmowie m.in., że z żoną - Joanną Jaśkowiak - jest w separacji, i że ma nieślubnego syna z inną kobietą. Pojawiają się nawet przypuszczenia, że to celowa próba rozbrojenia różnych potencjalnych "bomb", tak by przeciwnicy Jaśkowiaka nie mogli ich odpalić rok później w kampanii wyborczej.

Prezydent podkreśla jednak, że książka nie była jego inicjatywą, i że to autorzy wywiadu - Violetta Szostak i Włodzimierz Nowak z "Gazety Wyborczej" - złożyli mu taką propozycję.

Listopad 2017
Całe przejście przy dworcu PKP w końcu otwarte

Jedną z obietnic Jacka Jaśkowiaka, które miały być spełnione od ręki, jest słynne przejście przez jezdnię przy dworcu PKP. Ale nawet zrobienie tak niewielkiej inwestycji okazało się wyzwaniem.

Najpierw drogowcy próbowali w ogóle odwieść prezydenta od tego pomysłu. Kiedy po roku (!) udało się otworzyć przejście przez ul. Matyi z samego przystanku, Jaśkowiak niespodziewanie stwierdził, że pasy przez drugą część jezdni... nie są potrzebne.

Ostatecznie druga część przejścia też powstaje - choć dopiero w 2017 r. Całość kosztowała aż 1,5 mln zł.

Grudzień 2017
Szczebel po szczeblu w Platformie Obywatelskiej

Prezydent Jaśkowiak przez kilka lat pozostawał szeregowym członkiem PO. Nie ubiegał się nawet o stanowiska szefa poznańskich struktur partii. Za to pod koniec zeszłego roku zostaje jej wiceprzewodniczącym w Wielkopolsce.

- To jest docenienie pracy Jacka Jaśkowiaka, zarówno jako prezydenta Poznania, ale też jako człowieka, który współtworzył nasz samorządowy program Platformy Obywatelskiej - mówi poseł Rafał Grupiński, szef wielkopolskiej PO.

Ups... Tu kiedyś było zamieszczone wideo, którego już nie ma w internecie :(



Prezydent Poznania znalazł się w niezłym towarzystwie. Poza nim wszyscy w zarządzie regionalnej Platformy to posłowie i europosłowie. Nowa funkcja Jaśkowiaka może jednak o tyle dziwić, że wcześniej zapewniał, że skupia się na rządzeniu miastem i nie interesuje go kariera partyjna.

Styczeń 2018
Próba "wyciszenia konfliktów" kończy się awanturą o oficera

Już na przełomie roku w otoczeniu prezydenta daje się usłyszeć, że Jaśkowiak w roku wyborczym chce wyciszyć różne konflikty, by nie zaszkodziły mu w kampanii wyborczej. A tych frontów - wbrew temu, co sam mówił - przez trzy lata zdążył otworzyć sporo.

To "wyciszanie" zaczyna od spraw związanych z transportem. Wychodzi jednak fatalnie i bardzo niekonsekwentnie, bo Jaśkowiak likwiduje stanowisko oficera rowerowego i próbuje przyciąć budżet na drogi rowerowe, co zapewne ma go pozbawić łatki rowerzysty i być ukłonem w stronę kierowców.

Zamiast tego prezydent wywołuje irytację w środowiskach rowerowych. Kiedy protestują ruchy miejskie, w tym wspierające go stowarzyszenie Prawo do Miasta, Jaśkowiak przyrównuje je do ONR-u. Robi się się potężna awantura. Także później - już w kampanii wyborczej - Jaśkowiak kilka razy publicznie będzie kpił ze społeczników.

Kwiecień 2018
Polityczne małżeństwo Platformy z Nowoczesną

Kiedy pojawia się pomysł, by PO z Nowoczesną poszły razem do wyborów samorządowych, w Poznaniu wydaje się to prawie niemożliwe. Musiałoby to oznaczać wspólne poparcie Jacka Jaśkowiaka silnie krytykowanego przez Nowoczesną.

A jednak! Partie osiągają porozumienie i tuż przed weekendem majowym Jaśkowiak zostaje ich wspólnym kandydatem na prezydenta Poznania. Dawne urazy i gorzkie słowa idą w niepamięć.

ZOBACZ TAKŻE: Wybory 2018. Polityczne małżeństwo z rozsądku. PO i Nowoczesna stawiają w Poznaniu na Jacka Jaśkowiaka

To być może właśnie ten manewr zapewni mu później zwycięstwo już w I turze wyborów. Z miejsca zaczyna osiągać w sondażach wyniki sporo ponad 40 proc., a później nawet ponad 50 proc.

Czerwiec 2018
Zastępca Jaśkowiaka rzuca mu wyzwanie w wyborach

Decyzję o starcie w wyborach podejmuje też Tomasz Lewandowski. Sytuacja jest niecodzienna, bo lider poznańskiej lewicy jest przecież jednocześnie... zastępcą Jacka Jaśkowiaka, a jego ekipa od trzech lat współrządzi Poznaniem.

Tymczasem to sam Jaśkowiak wydaje się największym entuzjastą startu Tomasza Lewandowskiego w wyborach. Mało tego, podkreśla, że sam go do tego namawiał. Mimo że jeszcze rok wcześniej przekonywał, że Lewandowski nie wystartuje, bo "to mu się po prostu nie opłaca".

Ups... Tu kiedyś było zamieszczone wideo, którego już nie ma w internecie :(



Teraz prezydent mówi zupełnie co innego. Podkreśla, że Poznań potrzebuje silnej lewicy, deklaruje nawet - jak się okazuje pochopnie - że chce kontynuować współpracę z ekipą Lewandowskiego po wyborach bez względu na ich wyniki.

Lipiec 2018
Miasto odzyskuje stadion Szyca

No, chciałoby się powiedzieć, lepiej późno niż wcale. Miasto po 23 latach (!) odzyskuje prawo do użytkowania zrujnowanego stadionu Szyca na Wildzie, które kiedyś dostała Warta Poznań, a potem sprzedała je deweloperowi.

Prezydent przez całą kampanię będzie się bardzo chwalił odzyskaniem stadionu Szyca. Tyle że to nie jest żaden darmowy podarunek - miasto za 6,5 ha musi zapłacić deweloperowi 10 mln zł.

Jeszcze nie wiadomo, czy w miejscu stadionu powstanie park. Co prawda Jacek Jaśkowiak tak zapowiadał jeszcze przed wyborami 2014, jednak teraz przyznaje, że nie ma w mieście lepszego miejsca na ewentualną budowę hali widowiskowo-sportowej (choć nie jest entuzjastą tej inwestycji).

Sierpień 2018
Burza wokół tęczowych chorągiewek i bojkot TVP

Prezydent - jak co roku - idzie w marszu równości. Tym razem obejmuje go nawet patronatem. Ale tuż przed marszem następuje nieprzyjemny zgrzyt.

Organizująca marsz Grupa Stonewall wykupuje w MPK Poznań usługę polegającą na tym, że tramwaje przez dwa dni mają jeździć z tęczowymi chorągiewkami. To nie podoba się części pasażerów i pracowników.

Grupa motorniczych grozi strajkiem. Dlatego MPK już po jednym dniu rezygnuje z umowy z Grupą Stonewall i zdejmuje chorągiewki. Zielone światło - być może nie do końca świadomie - daje sam Jacek Jaśkowiak, który wieczorem w studiu WTK dystansuje się od inicjatywy i sugeruje, że w przyszłości na autobusach czy tramwajach powinny jeździć tylko flagi narodowe.

Sprawa ma i inny skutek. Po tym, jak TVP Poznań relacjonuje wydarzenia wokół marszu równości (m.in. cytując homofobiczne wpisy z internetu), prezydent Jaśkowiak oraz jego zastępcy Tomasz Lewandowski i Mariusz Wiśniewski ogłaszają bojkot programów TVP. Do końca kampanii nie przyjmują zaproszeń do studia przy ul. Serafitek.

Wrzesień 2018
Hasło "Kierunek Europa" na przekór rządom PiS

Przez wiele miesięcy Jacek Jaśkowiak - przynajmniej oficjalnie - nie prowadzi kampanii wyborczej. Zaczyna ją dopiero we wrześniu. Jego hasło wyborcze to "Poznań - kierunek Europa".

To wzbudza sporo prześmiewczych komentarzy. Kandydat PiS Tadeusz Zysk drwi, że Poznań w Europie przecież jest, i to od tysiąca lat. To hasło jednak dobrze definiuje istotną część kampanii Jaśkowiaka jako sprzeciw wobec działań rządu PiS w kraju.

Prezydent podkreśla swoje przywiązanie do europejskich wartości, m.in. do trójpodziału władzy, wolności słowa czy niezależności sądownictwa, i jasno podkreśla, że partia Jarosława Kaczyńskiego tych wartości nie podziela.

Październik 2018
Prezydent zapewnia ginekologa bez klauzuli sumienia

Jeszcze innym gestem sprzeciwu Jacka Jaśkowiaka wobec działań rządu PiS jest otwarcie 24-godzinnego gabinetu ginekologicznego, w którym pacjentki nie muszą się obawiać, że lekarz powoła się na tzw. klauzulę sumienia i np. odmówi wypisania recepty na tabletki "dzień po".

Taki gabinet rusza w październiku. Prezydent Poznania przez cztery lata robił i inne gesty wobec kobiet, wspierał ich "czarne protesty" podczas sejmowych dyskusji o przepisach antyaborcyjnych, a w 2017 r. miasto gościło Kongres Kobiet.

Miasto zdecydowało się też na uruchomienie miejskiego programu dofinansowania zabiegów in vitro - niejako zamiast krajowego programu zlikwidowanego przez rząd PiS.

Październik 2018
Jaśkowiak nokautuje rywali już w pierwszej turze

To nie jest łatwa kampania dla Jacka Jaśkowiaka. Kontrkandydaci wytykają mu niekonsekwencję, wojowanie z rządem, wiele niespełnionych obietnic. Szef PiS Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Poznaniu zarzuca mu "ideologiczną krucjatę" za publiczne pieniądze.

To wszystko 21 października nie ma jednak większego znaczenia. Poznaniacy tłumnie idą do urn (frekwencja 57,2 proc.!) i - podobnie jak w innych dużych miastach - rozstrzygają sprawę już w I turze.

Ups... Tu kiedyś było zamieszczone wideo, którego już nie ma w internecie :(



Prezydent Jaśkowiak zdobywa aż 56 proc. głosów. Tym samym większość mieszkańców pokazuje, że nawet nie chce słyszeć o "dobrej zmianie" w Poznaniu, a pracę Jaśkowiaka oceniają znacznie mniej krytycznie, niż przez całą kampanię sugerowali jego najostrzejsi krytycy.

Listopad 2018
Doradca Jaśkowiaka wiceprezesem miejskiej spółki

Do tego spektakularnego zwycięstwa Jacek Jaśkowiak - jeszcze przed formalnym rozpoczęciem drugiej kadencji - dopisuje znacznie mniej chlubny rozdział.

Jego doradca (a wcześniej asystent), 27-letni Marcin Gołek z PO, ma zostać wiceprezesem spółki Poznańskich Inwestycje Miejskie. Mimo że nie ma żadnego doświadczenia w prowadzeniu inwestycji ani związanego z tym wykształcenia.

Sam Gołek tłumaczy, że w spółce ma się zajmować nie realizacją inwestycji, tylko ich przygotowaniem, organizacją pracy i komunikacją. Jednak jego nowa posada i tak jest odbierana jako jawnie polityczne obsadzanie stanowisk.

Dodatkowo pojawia się informacja, że Gołek może zarabiać nawet 25 tys. zł miesięcznie, czyli więcej niż sam prezydent. Decyzja w sprawie jego zarobków jeszcze nie zapadła. Ale dotychczasowi wiceprezesi spółki zarabiali nawet więcej, bo ponad 30 tys. zł.

Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: