SEWERYN LIPOŃSKI
16 maja 2012
Mój niedawny wpis o oficjalnej piosence Euro 2012 zbiegł się z premierą jej teledysku. W którym wśród piłkarskich migawek przewijają się też poznańskie akcenty.
Obejrzałem sobie go dziś raz jeszcze:
Co o nim sądzicie? Według mnie trochę swojski, trochę egzotyczny, mocno – chyba nawet nieco na siłę – piłkarski. Na pewno bardziej piłkarski niż sama piosenka i jej treść.
Wspomnianych poznańskich akcentów trudno nie zauważyć, bo cały teledysk zaczyna się od Malty. Później mamy jeszcze ujęcia ze Starego Rynku. No i oczywiście ze stadionu.
Czy to właśnie miejsca, które w czerwcu najbardziej chcielibyśmy pokazać przyjezdnym? Stary Rynek na pewno, Malta – choć już znana w świecie, to myślę, że też warto.
Trochę brakuje mi tu placu Wolności, a także paru poznańskich zabytków. No ale, ale – w końcu kibice nie przyjadą Poznania zwiedzać (a nawet jeśli, to w drugiej kolejności). Będą chcieli dobrze się zabawić. I oczywiście emocjonować się mistrzostwami. A plac Wolności większość zobaczy i tak, choć zupełnie odmieniony, bo przerobiony na strefę kibica.
W teledysku Oceany pojawiają się rzecz jasna także akcenty z pozostałych miast organizujących turniej. Mamy więc m.in. warszawski Pałac Kultury i Nauki, zabytkowy żuraw z Gdańska… natomiast co wśród nich robi Wieża Eiffla, nie mam zielonego pojęcia. Może ktoś mi podpowie?
Fajnym pomysłem są migawki z poprzednich turniejów (niektóre się powtarzają po dwa razy, ale… nie czepiajmy się więcej). Takie jak piękna bramka Zlatana Ibrahimovica sprzed czterech lat, czy pamiętny „golden goal” Davida Trezegueta w finale Euro 2000.
O „Endless Summer” zrobiło się głośno kilkanaście dni temu, właśnie po premierze teledysku. Ostatnio jakby ciszej. Zobaczymy, jak organizatorzy spróbują wypromować piosenkę i powiązać ją z mistrzostwami.
Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: