Polub fanpage na FB

Poznań Spoza Kamery

Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje

SEWERYN LIPOŃSKI
25 października 2011

- W tych wszystkich nowych tramwajach to w ogóle nie ma miejsca. Starsze są lepsze – usłyszałem wczoraj, nomen omen, w zatłoczonym tramwaju linii 12.

I coś w tym jest. Jakoś tak się składa, że im nowsze tramwaje trafiają do Poznania, tym mniej wygodnie się nimi jeździ. (Oczywiście zakładając, że ktoś nie ma farta i stoi, a nie siedzi).

Problem nie jest wcale błahy. Poznań z myślą m.in. o Euro 2012 kupił niedawno aż 45 nowoczesnych, niskopodłogowych Tramino produkowanych przez Solarisa.

Pierwszy z nich – prototyp wypożyczony od producenta – jeździ po mieście już prawie rok. Wyróżnia się tym, że jest srebrno-czerwony. Pierwsze jazdy tym tramwajem wyglądały zawsze tak samo: ludzie cisnęli się w środku jak sardynki w puszce. I to mimo że Tramino jest najdłuższy (aż 32 metry) ze wszystkich poznańskich tramwajów.



Solaris Tramino dla Poznania / fot. Leinad, Wikipedia

Modele wyprodukowane dla Poznania (na powyższym zdjęciu) – już we właściwych, zielono-żółtych barwach – są niby trochę lepsze. Bo mają szersze drzwi i o kilkanaście siedzeń mniej. Ale przyuważyłem, że i tak nierzadko robi się w nich tłok.

Część dostawy jeździ już po Poznaniu, więc te rozważania to - niestety - trochę musztarda po obiedzie. Wydaje mi się, że wystarczyło zmniejszyć jeszcze o kilka liczbę miejsc siedzących (Tramino dla Poznania ma ich 48).



Wnętrze prototypu Solarisa Tramino. Wersja poznańska ma mniej siedzeń, ale i tak bywa ciasno / fot. Leinad, Wikipedia

Z punktu widzenia pasażera dobrym przykładem, jak się tramwajów projektować nie powinno, są u nas modele Siemens Combino (te, które trafiły do Poznania w 2003 i 2004 r. i zaraz potem zasłynęły z wady kontrukcyjnej – ale to zupełnie inne historia…).

Każdy z nich ma bowiem aż 57 miejsc siedzących. Brzmi pięknie? No pewnie. Ale tylko do momentu, gdy wsiądzie większa liczba pasażerów – np. na trasie Pestki – i wszyscy tłoczą się przy drzwiach. Bo wewnątrz siedzenia są tak gęsto poupychane, że czasem ciężko się między nimi przecisnąć.

Wychodzi na to, że najwygodniejsze do podróży na stojąco są… stare tramwaje 105N, których mnóstwo wciąż jeździ po Poznaniu.

A które z poznańskich tramwajów najbardziej docenią kibice na Euro 2012? Przekonamy się za kilka miesięcy. Warto mieć na uwadze, że właśnie w ten sposób większość fanów będzie dojeżdżać na mecz. Tym bardziej że wejściówka na stadion ma być jednocześnie biletem na tramwaj. A koszty przejazdu kibiców ma Poznaniowi pokryć UEFA.

Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: