SEWERYN LIPOŃSKI
7 października 2011
Podobno przedstawiciele UEFA, którzy odwiedzili Poznań, byli pod wrażeniem prezentacji policjantów. Oby na Euro 2012 nie musieli ich oceniać w praktyce.
Różnych drobnych incydentów oczywiście uniknąć się nie da – w końcu do Poznania zjedzie kilkadziesiąt, a może i ponad 100 tys. kibiców z zagranicy. Do tego dojdą masy polskich fanów. Policja ma pilnować m.in. porządku w strefie kibica, która stanie na placu Wolności.
Na razie UEFA chwali przygotowania naszych policjantów do turnieju (przynajmniej według urzędników – bo spotkanie odbywało się za zamkniętymi drzwiami).
- Naprawdę UEFA wyraziła ogromny szacunek dla naszej policji – podkreśla Michał Prymas, pełnomocnik prezydenta Poznania ds. Euro 2012, cytowany przez PAP. Przywołuje przykłady imprez na Stadionie Miejskim, które policja już zabezpieczała: koncert Stinga, mecze Lecha, reprezentacji Polski…
Jest jednak i druga strona medalu. Cały czas mam w pamięci fetę kibiców po zdobyciu przez Lecha Poznań mistrzostwa Polski w ubiegłym roku:
Policjanci pilnowali wtedy trasy przemarszu kibiców, ale w ogóle nie pojawili się na Starym Rynku (gdzie nastąpiła główna część świętowania). Rzecznik policji tłumaczył później, że rzekomo „nie byli tam potrzebni”.
A momentami było naprawdę niebezpiecznie. Skończyło się – na szczęście – tylko na różnych dewastacjach i drobnych urazach.
Na Euro 2012 takich sytuacji lepiej będzie jednak uniknąć – zwłaszcza gdyby w podobnym miejscu mieli się spotkać kibice nie jednej, a dwóch drużyn, które właśnie grały ze sobą mecz. Wprawdzie alkoholu na meczach nie będzie. Ale poza stadionem – i owszem.
Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: