Polub fanpage na FB

Poznań Spoza Kamery

Poznań Spoza Kamery

#polityka  #Poznań  #wybory  #samorząd  #inwestycje

Poznań Spoza Kamery » Tak było poprzednim razem. Krótka historia wyborów 2014

Tak było poprzednim razem. Krótka historia wyborów 2014

To była w Poznaniu największa polityczna sensacja ostatnich lat. Porównywalna z klęskami Francuzów pod Crecy czy Azincourt podczas wojny stuletniej, lub z klęską Brazylijczyków na na Maracanie podczas mundialu w 1950 r.

Prezydent Ryszard Grobelny po 16 latach rządów przegrał wybory i stracił władzę. Jego następcą został Jacek Jaśkowiak, kandydat PO, przedsiębiorca niegdyś związany z ruchami miejskimi.



WYWIAD Z JACKIEM JAŚKOWIAKIEM: W kampanii byłem chropowaty jak Bob Dylan
- Dla mnie naprawdę trudniejsze było dopięcie zawodów z udziałem Justyny Kowalczyk niż wygranie tych wyborów – mówi Jacek Jaśkowiak, nowy prezydent Poznania


WYWIAD Z RYSZARDEM GROBELNYM: Chciałbym, żeby kiedyś pisali o mnie jak o Cyrylu Ratajskim
- Jestem przekonany, że to, co zostawiam po sobie, jest dobre. Mój następca ma stuprocentową pewność, że nie zastanie miny, która go wysadzi – mówi ustępujący prezydent Poznania Ryszard Grobelny


Do rady miasta najwięcej radnych wprowadziła Platforma. Zaraz po wyborach układ sił w 37-osobowej radzie wyglądał następująco: PO 16, PiS 12, SLD 5, PRO 3, PdM 1.

Początkowo prezydent Jaśkowiak próbował rządzić bez stałej większości. Dopiero po pół roku zawiązało się porozumienie PO z radnymi SLD, którzy zmienili nazwę klubu na Zjednoczona Lewica. Taka koalicja uzyskała większość 21 głosów w 37-osobowej radzie miasta.

KRÓTKA HISTORIA WYBORÓW 2014 W POZNANIU

Kandydatów na prezydenta Poznania w wyborach 2014 w większości poznaliśmy latem. Do wyborczego wyścigu stanęli:

Ryszard Grobelny
Prezydent Poznania od 1998 r., ekonomista, niezwiązany z żadną partią polityczną (choć de facto rządził z poparciem PO).

Jacek Jaśkowiak
Kandydat PO, przedsiębiorca, w wyborach 2010 kandydował na prezydenta z ramienia komitetu ruchów miejskich My-Poznaniacy.

Tadeusz Dziuba
Kandydat PiS, poseł tej partii od 2011 r., przedtem był szefem klubu PiS w radzie miasta. Wcześniej m.in. wojewoda wielkopolski w latach 2005-2007 oraz szef poznańskiej delegatury NIK.

Tomasz Lewandowski
Kandydat SLD, przewodniczący partii w Poznaniu, z zawodu radca prawny. Zasiadał w radzie miasta od 2006 r.

Zygmunt Kopacz
Kandydat Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikke. Przedsiębiorca, doktorant na Politechnice Poznańskiej, jako 30-latek był najmłodszym z kandydatów.

Maciej Wudarski
Kandydat społecznej koalicji Prawo do Miasta. Jeden z założycieli stowarzyszenia My-Poznaniacy i działacz rady osiedla Krzyżowniki-Smochowice.

Anna Wachowska-Kucharska
Kandydatka z własnego komitetu. Działaczka rady osiedla Naramowice, liderka Społecznej Inicjatywy Wyborczej Poznaniacy, wcześniej działała w stowarzyszeniu My-Poznaniacy.

Bogdan Grobelny
Kandydat komitetu pod szyldem Lista Bogdana Grobelnego. Później okazało się, że jego kandydatura miała na celu sprawdzenie, ilu wyborców pomyli go z Ryszardem Grobelnym. Jednocześnie kandydował na radnego Szczecina.

Prezydent Ryszard Grobelny od początku wydawał się zdecydowanym faworytem wyborów. Różne sondaże dawały mu ok. 40 proc. poparcia.

Pozostałych kandydatów, mimo rozkręcającej się kampanii, nikt nawet specjalnie nie znał. Znamienny był sondaż dla Radia Merkury przeprowadzony we wrześniu 2014 r.

Jeszcze wtedy – zaledwie dwa miesiące przed wyborami – nawet nazwisko Grobelnego jako kandydata na prezydenta potrafiła wymienić zaledwie połowa poznaniaków. Pozostali kandydaci mieli śladowe poparcie.

Dyskusje podczas debat dotyczyły m.in. zadłużenia miasta, inwestycji sprzed Euro 2012 (z których część nie była jeszcze zakończona – jak przebudowa ronda Kaponiera), rozwiązania problemów komunikacyjnych Naramowic, budowy mieszkań socjalnych i komunalnych.

SZOK W PIERWSZEJ TURZE

Przyszła niedziela, 16 listopada, pierwsza tura wyborów. Do ogłoszenia wyników kilkanaście minut. Telewizja WTK zapowiada, że już przed godz. 21 pokaże słupki z poparciem dla poszczególnych kandydatów, choć oczywiście jeszcze bez nazwisk.

Prezydent Ryszard Grobelny jest w świetnym nastroju i mówi półżartem: - Przecież i tak wiadomo, czyj słupek będzie najwyższy!

Kiedy słupki się ukazują – Grobelnemu rzednie mina. Faktycznie, jego słupek jest najwyższy, ale to tylko 28 proc. I zaledwie kilka punktów procentowych przewagi nad najgroźniejszymi rywalami.



(Później - już po porażce w II turze - Ryszard Grobelny w rozmowie z „Wyborczą” przyzna, że właśnie w tym momencie poczuł, że prawdopodobnie przegra te wybory)

Do II tury z Grobelnym wchodzi Jacek Jaśkowiak. Z tym że wcale nie było to takie oczywiste. Kandydat PO uzyskał 21,5 proc. Zaraz za nim znaleźli się Tadeusz Dziuba z PiS – 19,0 proc. i Tomasz Lewandowski z SLD – 16,6 proc.

POJEDYNEK PRZED II TURĄ

Przez kolejne dwa tygodnie poznaniacy są świadkami pasjonującego pojedynku przed II turą wyborów.

Prezydent Ryszard Grobelny zapewnia, że czuje się faworytem tej dogrywki, skoro wygrał I turę. Jednak to on jako pierwszy atakuje Jacka Jaśkowiaka.

Jego sztab rozsyła specjalny „newsletter wyborczy Poznania”, w którym próbuje ośmieszyć rywala i wytyka mu m.in. uleganie partyjnym wpływom. Przed II turą Grobelny posługuje się hasłem: „Brońmy niezależności Poznania”.

Jacek Jaśkowiak w odpowiedzi bojkotuje debatę, którą zaproponował Grobelny, wyznaczając na prowadzącego byłego rzecznika firmy budującej nowy dworzec PKP. Podczas dyskusji w Radiu Merkury sam atakuje rzeczniczkę Grobelnego, zarzucając jej związki z inwestorem, który na Łacinie ma zbudować nowe centrum handlowe.

Przełomowy moment następuje tydzień przed II turą. Kandydat lewicy Tomasz Lewandowski, a także kandydaci ruchów miejskich Anna Wachowska-Kucharska i Maciej Wudarski, dają Jaśkowiakowi oficjalne poparcie.



W zamian Jacek Jaśkowiak podpisuje się pod długą listą ich postulatów. Tylko część tych propozycji była wcześniej w programie wyborczym kandydata Platformy.

Prezydent Ryszard Grobelny w ostatnich dniach próbuje na własną rękę zdobyć sympatię m.in. kibiców i wyborców PiS. Podpisuje porozumienie ze Stowarzyszeniem Kibiców Lecha Poznań, z abp. Stanisławem Gądeckim dogaduje się w sprawie tarasu widokowego na katedrze, a w niedzielę pokazuje się nie na jednej, lecz na dwóch mszach dziennie.

Zgadza się niemal na wszystkie postulaty Tadeusza Dziuby, w tym dotyczący tańszej, a docelowo nawet bezpłatnej komunikacji miejskiej. Do tego obiecuje podjąć działania, by nad Maltą postawić Pomnik Wdzięczności.

Mimo to Tadeusz Dziuba nie udziela Grobelnemu poparcia wprost. Dość niechętnie przed II turą wskazuje Grobelnego jako tego, który jest „lepszym katolikiem” niż Jacek Jaśkowiak i daje większe szanse na realizację postulatów PiS.

Pełnego poparcia Grobelnemu udziela za to Jarosław Gowin, były polityk PO, wówczas już lider partii Polska Razem sympatyzującej z PiS. Specjalnie przyjeżdża do Poznania, by zachęcać do głosowania na Grobelnego i ostrzec przed Jaśkowiakiem.



Podczas ostatnich debat – m.in. w ostrej dyskusji w studiu WTK – prezydent Grobelny wyciąga rywalowi niewygodną sprawę spółki ze Szklarskiej Poręby.

Podczas organizacji Pucharu Świata w biegach narciarskich Jacek Jaśkowiak kierował samorządową spółką, prowadząc przy tym jednocześnie własną firmę, przez co złamał ustawę antykorupcyjną.

Pomimo tych zagrań Grobelnemu nie udaje się odwrócić trendu. Jego przeciwnicy ruszają do urn i głosują na Jacka Jaśkowiaka, dzięki czemu uzyskuje 59,1 proc., czyli ponad 86 tys. głosów (a jeszcze w I turze miał zaledwie 34 tys.!).

Prezydent Grobelny przekazuje władzę 8 grudnia – tydzień po II turze wyborów. Prezydent Jacek Jaśkowiak obejmuje rządy w Poznaniu na kolejne cztery lata.